List od Czytelnika z osiedla Borkowska
Jestem mieszkańcem osiedla Borkowska – Krygowskiego. Przeraza mnie brak miejsc parkingowych. Samochody blokują wyjazdy uniemożliwiając normalne poruszanie się po osiedlu i wyjazdy na ul. Borkowską i ul. Krygowskiego.
Wykorzystuje się każdy skrawek zieleni. Miejsc parkingowych jest dla 2/3 mieszkańców. Poza tym nie jestem w stanie wyobrazić sobie przejazdu Służb dysponujących dużymi autami. Jest jeszcze kilka miejsc wolnych do zagospodarowania na parkingi, lecz już się słyszy o budowie następnych bloków, które jeszcze bardziej zwiększą ilość samochodów.
Remontowany jest fort. Gdzie zaparkują odwiedzający? Czy nie należy stworzyć miejsca parkingowe wzdłuż ulicy Krygowskiego po drugiej stronie osiedla?
Inny temat – to wyjazd z ul. Borkowskiej na ul. Zawiłą. Brak świateł utrudnia wyjazd. Tworzą się korki na ul. Borkowskiej. Wymuszane włączanie się do ruchu stwarza duże niebezpieczeństwo. Poza tym pawilon Lidla sprowadza dodatkowych kupujących i zagęszczenie ruchu. Tylko światła zapewniają bezpieczeństwo.
Z poważaniem
Krzysztof Maksymowicz
Od Redakcji SPI
Zagęszczanie zabudowy przy jednoczesnym braku parkingów jest plagą Krakowa. Potrzebne jest tu perspektywiczne działanie władz miejskich oraz dzielnicowych. Rozwiązaniem, oprócz zwiększenia ilości miejsc postojowych, mogą być prawidłowo zaprojektowane ronda oraz sygnalizacja świetlna.
List pana Krzysztofa Maksymowicza otrzymaliśmy na początku maja. Został on przekazany przez nas 11 maja br. (sic.!) do Rady Dzielnicy X, a także wysłany do ZIKIT z prośbą o komentarz w tej sprawie. Obecnie nadal czekamy na odpowiedzi…
Zdjęcia otrzymaliśmy od naszej Czytelniczki z oś. Borkowska, zbulwersowanej brakiem miejsc parkingowych oraz „kreatywnością” niektórych kierowców.