Strona głównaMieszkańcyTragedia księży z parafii we Wróblowicach w 1940

Tragedia księży z parafii we Wróblowicach w 1940

Tablica pamiątkowa. Tragedia księży we Wróblowicach

Obóz koncentracyjny KL Dachau

29 kwietnia 2015 roku minęła 70. rocznica wyzwolenia obozu koncentracyjnego KL Dachau przez wojska amerykańskie. Obóz położony nieopodal Monachium, założony został niespełna dwa miesiące po objęciu władzy przez Adolfa Hitlera (22 marca 1933 roku), na mocy rozkazu Heinricha Himmlera, regulowanego przez zapisy zawarte w przyjętym niecały miesiąc wcześniej (28 lutego 1933 roku), rozporządzeniu „o ochronie narodu i państwa”.

Uruchomienie KL Dachau zapowiadało zbrodnie dokonane przez Niemców na wielu narodach Europy, z zagładą Żydów włącznie, chociaż początkowo stanowiło miejsce odosobnienia dla przeciwników reżimu nazistowskiego. Przetrzymywano w nim przede wszystkim komunistów i socjaldemokratów, ale także duchownych, homoseksualistów, kryminalistów oraz Romów i Żydów.

Po wybuchu wojny do ofiar obozu dołączyli obywatele krajów okupowanych, w tym polskie elity i duchowieństwo. Obóz w Dachau był kuźnią kadr. W nim przygotowano do służby w obozach młodych SS-manów. Przeszli przezeń zarówno późniejszy komendant Obozu Auschwitz Rudolf Hoess oraz jeden z architektów Holokaustu, Adolf Eichmann.

Szkoła z Dachau okazała się w zasadzie swego rodzaju inicjacją, która miała uczynić esesmanów niewrażliwymi na ich własne uczucia i męki maltretowanych, a przede wszystkim zintegrować środowisko sprawców poprzez popełniane wspólnie zbrodnie – tłumaczy Karin Orth („Biografia Rudolfa Hoessa”).

W 1938 roku obóz zaczęto rozbudowywać. Zwiększono liczbę baraków, wybudowano budynki administracyjne oraz bunkier – areszt, gdzie wykonywano egzekucje. Całości dopełniały budynki pralni, kuchni i magazynów. Pomiędzy budynkami znajdował się plac apelowy. Obóz ogrodzony był drutem kolczastym pod napięciem, a zbliżenie się do niego przez więźnia na odległość mniejszą niż 8 metrów kończyło się śmiercią. Strażnicy strzelali bez ostrzeżenia mordując nierozważnego lub zdesperowanego człowieka.

Po zajęciu Polski, do Dachau zaczęto przywozić schwytanych przedstawicieli elit, między innymi 43 profesorów Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz duchownych. Na ogólną liczbę 2794 biskupów, księży, zakonników, diakonów 1773 było Polakami. Przeżyło zaledwie 868… Wśród tych 1773 polskich księży było 3 duchownych z naszej macierzystej w latach 1805-1982 Parafii p.w. Przemienienia Pańskiego we Wróblowicach. Ich historia opisana jest poniżej…

Tragedia księży z parafii we Wróblowicach

Okupacja niemiecko-sowiecka rozpoczęta na ziemiach polskich wraz z przegraną Kampanią Wrześniową 1939 roku, spowodowała liczne dotkliwe represje wobec obywateli Rzeczypospolitej. W początkowym okresie Niemcy i Rosjanie koncentrowali się na likwidacji inteligencji (niemiecka „Intelligenzaktion“), do których zaliczali m.in. uczonych, oficerów WP i księży. Wydane przez okupantów dekrety szczegółowo regulowały prawa (a właściwie ich brak) i obowiązki obywateli.

Jednym z zakazów, za przekroczenie których groziła kara śmierci, było posiadanie radioodbiornika – Polacy zostali obowiązani do niezwłocznego oddania władzom wszystkich aparatów radiowych. Naturalnie cześć społeczeństwa nie dowierzając brutalności okupanta ukryła posiadany sprzęt. Nadzieja na podtrzymanie kontaktu z wolnym światem była silniejsza niż obawa przed represjami. Radioodbiorniki zachowywano również dla spontanicznie powstających organizacji konspiracyjnego ruchu oporu.

Nie wiemy jaka motywacja kierowała Proboszczem parafii p.w. Przemienienia Pańskiego we Wróblowicach ks. Franciszkiem Krzewskim, znanym szeroko nie tylko z posługi duszpasterskiej, ale również z bezinteresownej opieki lekarskiej skierowanej do potrzebujących parafian. Parafia we Wróblowicach była latach okupacji także parafią dla Swoszowic. Stąd wielu mieszkańców znało księdza Krzewskiego i wiedziało o jego przymiotach, więc nikt nie spodziewał się ciosu, który miał nastąpić w nieodległej przyszłości.

Szykany roku 1939 był preludium do nasilających się represji w kolejnym roku wojny. Terror tężał, a szeroko stosowana przez okupanta kara śmierci była niemal codziennością. Tych, którym oszczędzono natychmiastowej egzekucji, kierowano do uruchomionego w kwietniu 1940 roku obozu koncentracyjnego KL Auschwitz, w którym więziono winnych przewinień wobec władzy okupacyjnej.

26 czerwca 1940 roku do drzwi plebanii przy kościele we Wróblowicach załomotali funkcjonariusze Gestapo, zażądali spotkania z ks. Franciszkiem Krzewskim, który w tym momencie był poza parafią. Wobec nieobecności Proboszcza aresztowali dwóch mieszkających w parafii księży – wikariusza ks. Andrzeja Leśniaka oraz rezydenta pełniącego funkcję wikariusza – ks. Wilhelma Krzaka.

Ks. Andrzej Leśniak pochodzący z Krzczonowa został skierowany do Wróblowic w 1939 roku. Natomiast ks. Wilhelm Krzak dotarł do Wróblowic po ucieczce ze swojej parafii p.w. św. Michała Archanioła w Michalczach, zagarniętej pod okupacje radziecką. Księża Krzak i Krzewski podchodzili z miejscowości Ślemień koło Żywca i byli kuzynami.

Niemcy przeprowadzili szczegółową rewizję i po odnalezieniu ukrytego w konfesjonale kościoła aparatu radiowego, zabrali ze sobą aresztowanych, zapowiadając ich zwolnienie w przypadku zgłoszenia się głównego podejrzanego tj. ks. Franciszka Krzewskiego. Jak się okazało Proboszcz padł ofiarą donosu, źródło którego pozostaje do dzisiaj nieznane.

Aresztowanie, męczeństwo, śmierć

Po powrocie i konsultacji z abp. Stefanem Sapiehą ks. Krzewski podjął decyzję o zgłoszeniu się na Gestapo, co uczynił w dniu 28 czerwca 1940 roku. Mimo tego obydwaj uprzednio zatrzymani księża nie zostali zwolnieni z aresztu na ul. Montelupich. Wszyscy trzej przez 3 miesiące podlegali brutalnym przesłuchaniom oraz nakłanianiu do zdrady.

Około 3 miesiące po aresztowaniu, więźniowie zostali wysłani do obozu koncentracyjnego KL Auschwitz: ks. Andrzej Leśniak (nr obozowy 6175) w dniu 9 listopada 1940 roku, ks. Franciszek Krzewski (nr obozowy 6417) i Wilhelm Krzak (nr obozowy 6619) w dniu 28 listopada 1940 roku. 

Kilka tygodni pobytu w Auschwitz było dla księży prawdziwym koszmarem, przystosowanie się do nieludzkich warunków życia obozowego oraz przetrwanie bez utraty człowieczeństwa nie było łatwe. Po kliku tygodniach zapadła decyzja o przeniesieniu duchownych do przeznaczonego specjalnie dla nich obozu koncentracyjnego KL Dachau koło Monachium. Głodowe porcje, ciężka praca fizyczna, nękanie psychiczne przez więźniów funkcyjnych oraz złe stosunki z księżmi niemieckimi powodowały szybką utratę sił fizycznych i psychicznych.

Szczególnie ciężkim doświadczeniem dla polskich kapłanów był absolutny zakaz odprawiania mszy świętej, odmawianie brewiarza, modlitw i posiadanie przy sobie jakiegokolwiek przedmiotu kultu religijnego. Zakazano niesienia pomocy duchowej umierającym więźniom. Mimo tych zakazów kapłani zorganizowali na terenie obozu „ukryte” życie religijne. Wkrótce za pośrednictwem komand wyjazdowych, pracujących w Monachium, postarali się o hostie, komunikanty i w więziennych pasiakach potajemnie odprawiali msze święte.

Obozowe warunki powodowały śmiertelne żniwo wśród więźniów, spośród przebywających w latach 1940- 1945 w KL Dachau 1773 polskich kapłanów zmarło 868, wielu innych uśmiercono w ośrodku eutanazyjnym w Hartheim w Austrii. Księża z Parafii p.w. Przemienienia Pańskiego byli wśród tych ofiar. Wszyscy trzej księża byli osobami nietuzinkowymi. Zachowane nieliczne przekazy ukazują ich jako doskonałych duchownych, patriotów i zacnych ludzi. Oto ich biografie:

Ks. Franciszek Krzewski (Krzak)*

Proboszcz Parafii p.w. Przemienienia Pańskiego we Wróblowicach / fot. arch. prywatne

Proboszcz Parafii p.w. Przemienienia Pańskiego we Wróblowicach / fot. arch. prywatne

Franciszek Krzewski – urodził się 11 października 1903 roku jako syn kościelnego Pawła Krzaka oraz Zofii z d. Gach w Ślemieniu w przysiółku „Ceretnik”. W tym samym dniu kościele parafialnym p.w. Narodzenia św. Jana Chrzciciela przyjął chrzest. Rodzicami chrzestnymi byli Franciszek Krzak ze Ślemienia i Agnieszka Gach z Kurowa, a chrztu udzielił ks. Wikariusz Franciszek Kacz. Po szkole powszechnej, którą zapewne ukończył w Ślemieniu kontynuował edukację w gimnazjum w Wadowicach.

Od najmłodszych lat ks. Krzewski interesował się naukami przyrodniczymi, a zwłaszcza medycyną, co zaowocowało ukończeniem przez niego po maturze studium medycznego. A następnie jesienią 1925 roku wstąpił do Seminarium. W latach 1925- 1930 studiował na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Święcenia kapłańskie przyjął z rąk abpa Adama Stefana Sapiehy w dniu 27 października 1929 roku. Seminarium opuścił latem 1930 roku, aby objąć w latach 1930- 1931 stanowisko wikariusza parafii pw. św. Bartłomieja w Morawicy. Kolejnymi wikariatami były:

  • 18.08.1930- 17.08.1935 – parafia pw. Zesłania Ducha Świętego w Nowej Górze,
  • 18.08.1935- 20.08.1937 – parafia pw. św. Wojciecha BM w Jaworznie,
  • 21.08.1937- 20.04.1939 – parafia pw. św. Michała Archanioła w Mszanie Dolnej.

Od 20 kwietnia 1939 r. pełnił obowiązki administratora parafii pw. Przemienienia Pańskiego we Wróblowicach. Podobnie jak w poprzednich miejscach duszpasterzowania zapewniał parafianom nie tylko posługę duchową, ale również codzienną pomoc lekarską. Wygłaszał budujące kazania podnoszące na duchu w czasie nasilającego się okupacyjnego terroru. Jednocześnie,  jak wspomina jedna z mieszkanek Swoszowic pamiętająca ks. Krzewskiego, był bardzo ortodoksyjny w sprawach wiary. Zwracał uwagę młodzieży stojącej podczas Mszy Świętej poza Kościołem, nie udzielał Komunii Świętej kobietom posądzanym o „wywoływanie duchów”- był „ostrym księdzem” jak stwierdziła ta pani.

Ksiądz Krzewski padł ofiarą donosu, ktoś poinformował Gestapo o przechowywaniu przez księdza w konfesjonale zakazanego przez władze radioodbiornika. Po osadzeniu na Montelupich w trakcie trzymiesięcznego śledztwa proponowano mu współpracę tj. szpiegowanie i donoszenie, o czym wiemy z przekazu Zofii Kiełbasowej, której ks. Krzewski przekazywał do prania niejednokrotnie skrwawioną bieliznę. W przemyconym grypsie pisał o obiecanej przez Gestapowców w zamian za zdradę, wolności. Niemcy proponowali współpracę, czyli szpiegowanie i donoszenie na współbraci, ale ks. Krzewski stanowczo odmówił.

28 listopada 1940 roku został wywieziony do obozu koncentracyjnego KL Auschwitz, otrzymał numer obozowy 6417. Po dwóch tygodniach, w dniu 12 grudnia 1940 roku, jako osoba duchowna został wraz z innymi księżmi przewieziony do obozu koncentracyjnego KL Dachau, gdzie otrzymał numer obozowy 22231. Zmarł z wyczerpania i głodu w dniu 12 lutego 1942 roku.

Ks. Franciszek Krzewski był postacią niezwykłą. Leczył bezrobotnych i ubogich zarówno w dzień, jak i w nocy, kiedy wołali o ratunek pod oknami wikarówki w Jaworznie. Zachowała się charakterystyka przedstawiona przez ks. dr. Franciszka Mirka (1893- 1970):

Bezinteresowna opieka nad chorymi całej parafii, a nawet wsi okolicznych, ofiarna praca w szkołach (…) niesłabnąca punktualność w każdej pracy i wielkoduszne zalety charakteru. W kazaniach i poruczonych mu sprawach wykazywał bystrość, szybkość orientacji i dużą wrodzoną inteligencję.

Ks. Franciszek prowadził również działalność społecznikowską pomagając w organizacji na terenie: Jaworzna, Dąbrowy, Szczakowej, Ciężkowic, Byczyny i Jelenia – Koła Kupców stowarzyszającego ok. 30 polskich sklepów jako przeciwwagi dla sklepów żydowskich. Ta działalność, w połączeniu z udzielaną darmową pomocą lekarską, sprowadziła na Niego gniew środowiska żydowskiego, połączony z próbami przekupstwa za odstąpienie od akcji bojkotowej. Odmowa ściągnęła na księdza Krzewskiego ze strony krakowskiego delegata wspierającej gminę żydowską „Expressu Ilustrowanego” obietnicę zemsty.

Czy więc donos i aresztowanie księdza Krzewskiego wraz z wikarymi nie była realizacją tej zapowiedzi? Zapewne tego się nie dowiemy już nigdy.

*po święceniach kapłańskich 17.03.1930 zmienił nazwisko na Krzewski na podstawie dekretu Palatinatus Cracoviensis L. Ad III/42/30.

Ks. Wilhelm Krzak

Ks. Wilhelm Krzak, Proboszcz Parafii p.w. Św. Michała Archanioła / fot. arch. prywatne

Ks. Wilhelm Krzak, Proboszcz Parafii p.w. Św. Michała Archanioła / fot. arch. prywatne

Wilhelm Krzak – urodził się 28 czerwca 1904 roku jako syn Wojciecha i Małgorzaty z d. Łoboda w Ślemeniu w przysiółku „Młyńska”. W dniu 9 lipca 1904 roku przyjął chrzest w kościele parafialnym udzielony przez proboszcza ks. Franciszka Krupę. Rodzicami chrzestnymi Wilhelma byli Józef Górny i Teofila Kowalska.

Edukację rozpoczął od siedmioklasowej szkoły w Ślemieniu (lata 1911- 1918) następnie ukończył gimnazjum w Bochni. Maturę o profilu humanistycznym zdał w 1926 roku w nowej Szkole Realnej i Państwowym Gimnazjum im. Mikołaja Kopernika w Żywcu.

Fotografia pamiątkowa po Mszy Świętej Prymicyjnej ks. Wilhelma Krzaka. Tragedia księży z parafii we Wróblowicach

Fotografia pamiątkowa po Mszy Świętej Prymicyjnej ks. Wilhelma Krzaka / fot. arch. prywatne

Święcenia kapłańskie Wilhelm Krzak otrzymał we Lwowie w roku 1931. Msza Święta prymicyjna bardzo uroczysta odbyła się 12 lipca 1931 roku w rodzinnym kościele parafialnym pw. Narodzenia św. Jana Chrzciciela w Ślemieniu. Przyjęcie prymicyjne zorganizowano w budynku starej szkoły, której kierownikiem był brat neoprezbitera Jan Krzak. Szczególną atrakcją był krążący nad gośćmi dwupłatowy samolot, z którego pilot zrzucał m.in. małe kartki z życzeniami.

Święcenia kapłańskie ks. Krzaka. Tragedia księży z parafii we Wróblowicach

Święcenia kapłańskie ks. Wilhelma Krzaka – Lwów 1931 / fot. arch. prywatne

 

Po święceniach ks. Krzak pracował na stanowisku katechety w Tartakowie k. Sokola. Wakacje spędzał w Ślemieniu, gdzie 4 sierpnia 1935 roku pobłogosławił związek małżeński Józefa Ślemieńskiego z Janiną Kowalską wywodzącą się z Krzaków.        

 

 

 

Obrazek prymicyjny ks. Wilhelma Krzaka. Tragedia księży z parafii we Wróblowicach

Obrazek prymicyjny ks. Wilhelma Krzaka / fot. arch. prywatne

Obrazek prymicyjny / fot. arch. prywatne

Obrazek prymicyjny / fot. arch. prywatne

Już w 1934 roku ks. Krzak został proboszczem parafii p.w. św. Michała Archanioła w miejscowości Michalcze (dekanat Horodenka – dzisiaj Ukraina). Według protokołu wizytacji pochodzącego z roku 1721 wiadomo, że budowę świątyni rozpoczęto z inicjatywy Jana Skarbka. Konsekracja kościoła pw. św. Michała Archanioła odbyła się w 1776 roku, podczas wizytacji arcybiskupa Wacława Hieronima Sierakowskiego w Michalczach.

Kościół imponował przede wszystkim liczbą ołtarzy – we wnętrzu było ich aż pięć. W lipcu 1916 roku świątynia została mocno zniszczona, a prace mające na celu odbudowę kościoła prowadzone były aż do roku 1925. Parafia p.w. św. Michała Archanioła została zamknięta około 1944 roku, krótko potem zostało zniszczone całe jego wyposażenie. W roku 1951 budynek kościoła został zamieniony na magazyn kołchozowy, a od roku 1968 pełnił on funkcję warsztatu. Obecnie świątynia jest opuszczona.
Zrujnowany kościół p.w. Św. Michała Archanioła w Michalczach. Tragedia księży z parafii we Wróblowicach

Stan dzisiejszy kościoła Parafii p.w. Św. Michała Archanioła w Michalczach, gdzie Proboszczem był w latach ks. Wilhelm Krzak / fot. arch. prywatne

Po wkroczeniu na wschodnie tereny Rzeczpospolitej Polskiej w dniu 17 września 1939 roku Armii Czerwonej oraz wszczęciu represji wobec osób duchownych, ks. Krzak opuścił Michalcze przenosząc się do Lwowa, a następnie kontynuował ucieczkę z terenów zajętych przez Rosjan i schronił się we Wróblowicach na parafii p.w. Przemienienia Pańskiego, którą administrował Jego kuzyn, ślemienianin, ks. Franciszek Krzewski. Objął funkcję rezydenta – wikarego. 26 sierpnia 1940 roku został wraz z wikarym parafii, ks. Andrzejem Leśniakiem, aresztowany przez Gestapo i osadzony w areszcie na ul. Montelupich w Krakowie.

Dzwonnica kościoła w Michalczach. Tragedia księży z parafii we Wróblowicach

Zniszczona dzwonnica kościoła Parafii p.w. Św. Michała Archanioła w Michalczach, gdzie proboszczem był ks. Wilhelm Krzak / fot. arch. prywatne

Po trzymiesięcznym śledztwie, 28 listopada 1940 roku, przewieziono go obozu koncentracyjnego KL Auschwitz, gdzie otrzymał numer obozowy 6619. Miesiąc później, w dniu 12 grudnia 1940 roku, jako osoba duchowna został wraz z innymi księżmi przewieziony do obozu koncentracyjnego KL Dachau, gdzie otrzymał numer obozowy 22220.

10 sierpnia 1942 roku po wcześniejszym zakwalifikowaniu do „transportu inwalidów” wywieziono go do ośrodka eutanazyjnego mieszczącego się w zamku w miejscowości Hartheim w Austrii. Tego samego dnia został zamordowany poprzez zagazowanie, następnie skremowany, a jego prochy rozrzucono, podobnie jak pozostałych 296 polskich księży, na zamkowej łące.

Ks. Wilhelm Krzak został zamordowany w ramach jednej z najbardziej nieludzkich akcji eutanazyjnych III Rzeszy (tzw. Aktion T4) mającej na celu unicestwienie osób, których „życie nie było warte istnienia”, a więc niepełnosprawnych, kalekich, chorych. Matka księdza, Małgorzata Krzak, otrzymała od władz niemieckich zawiadomienie o Jego śmierci w przesyłce, w której znajdowała się również skrwawiona sutanna…

Ks. Andrzej Leśniak

Ks. Andrzej Leśniak - wikary Parafii p.w. Przemienienia Pańskiego we Wróblowicach / fot. arch. prywatne

Ks. Andrzej Leśniak – wikary Parafii p.w. Przemienienia Pańskiego we Wróblowicach / fot. arch. prywatne

Andrzej Leśniak – urodził się w Krzczonowie 13 listopada 1906 roku jako syn Wojciecha Leśniaka i Zofii Filipek mieszkających na roli Grygi. Jego bliźniacza siostra, Katarzyna, zmarła półtora roku po urodzeniu. Rodzice mieli na utrzymaniu liczną rodzinę liczącą dziewięcioro dzieci, z których wieku dorosłego dożyło tylko pięcioro: Jan, Maria, Józefa, Michał i Andrzej. Ich gospodarstwo wraz z lasem liczyło ok. 4 hektarów. Zofia Filipek zmarła w wieku 45 lat osieracając dzieci, którymi po śmierci matki opiekował się Andrzej.
Ks.dr Szymon Hanuszek. Tragedia księży z parafii we Wróblowicach

Ks. dr Szymon Hanuszek / fot. arch. prywatne

Po ukończeniu szkoły powszechnej w Krzczonowie kształcił się dalej w gimnazjum w Myślenicach. Po złożeniu egzaminu maturalnego jesienią 1930 roku wstąpił do Książęco – Metropolitalnego Seminarium Duchownego w Krakowie, którego rektorem niebawem został jego krajan, ks. dr Szymon Hanuszek. Święcenia kapłańskie przyjął z rąk Arcybiskupa Adama Stefana Sapiehy w dniu 14 kwietnia 1935 roku. Mszę Świętą Prymicyjną sprawował 22 kwietnia 1935 roku w kościele w Krzczonowie na rok przed utworzeniem samodzielnej parafii.  

Jako motto na obrazku prymicyjnym umieścił słowa: Cóż oddam Panu za wszystko, co mi uczynił (Psalm 115).

Ojciec ks. Andrzeja Leśniaka. Tragedia księży z parafii we Wróblowicach

Ojciec ks. Andrzeja Leśniaka na tle domu w Krzczonowie/ fot. archiwum prywatne

Pierwszą placówką, na która abp. Sapieha skierował ks. Leśniaka były Ujsoły, gdzie posługiwał w latach 1935- 1938. O sympatii jaką zjednał sobie u tamtejszych parafian świadczy fakt, że przywiózł z Ujsoł do domu rodzinnego podarowaną mu jałówkę. W roku 1938 został wikariuszem w Mucharzu, skąd rok później zostaje przeniesiony do Wróblowic.
30 czerwca 1940 został aresztowany wraz z ks. Wilhelmem Krzakiem przez Gestapo. Po kilku miesiącach dochodzenia w Krakowie został w dniu 9 listopada 1940 roku przewieziony do obozu koncentracyjnego KL Auschwitz, otrzymał numer obozowy 6175. Po miesiącu, w dniu 12 grudnia 1940 roku, jako osoba duchowna został wraz z innymi księżmi przewieziony do obozu koncentracyjnego KL Dachau, gdzie otrzymał numer obozowy 22248. Zmarł z wyczerpania i głodu w dniu 19 grudnia 1942 roku.
Ks. Andrzej Leśniak z rodziną. Tragedia księży z parafii we Wróblowicach

Ks. Andrzej Leśniak z rodziną / fot. arch. prywatne

Historia niedokończona

Ta historia nie jest zakończona w tym sensie, że nie znamy osób i motywów jakimi kierowali się donoszący na ks. Krzewskiego. Być może była to zwykła nieostrożność wykorzystana przez niemieckiego szpicla, a może zemsta za wcześniejsze działania księdza? Może żyją jeszcze ludzie pamiętający tamte zdarzenia i dzięki nim zbliżymy się do poznania prawdy? Co ciekawe, mimo licznych fotografii z czasów wojny, na których uwiecznieni są księża z Wróblowic, zachowała się tylko jedna ks. Krzewskiego. Zamieszczone w artykule zdjęcie legitymacyjne zostało mi udostępnione przez p. Marię Łach, nadal więc poszukuję innych zdjęć księdza Krzewskiego

Od 1992 roku w kościele parafialnym znajduje się Tablica Pamiątkowa poświęcona księżom – męczennikom. Sądzę jednak, że powinniśmy zrobić więcej jako społeczeństwo, należy dążyć do tego, aby Ich imieniem nazwano ulicę na terenie któregoś z osiedli Swoszowice lub Wróblowice. Ich ofiara tego od nas wymaga, a taka forma uhonorowania pozwoli na lepsze utrwalenie wśród mieszkańców pamięci o ich życiu i śmierci.
Tablica pamiątkowa. Tragedia księży we Wróblowicach

Tablica pamiątkowa w Kościele we Wróblowicach / fot. arch. prywatne

Osobom zainteresowanym męczeństwem polskiego duchowieństwa w latach 1939- 1945 polecam książkę kard. Adama Kozłowieckiego SJ „Ucisk i strapienie”.
Tekst został opracowany dzięki pomocy ks. Zbigniewa Książkiewicza i ks. Andrzeja Targosza oraz wspomnieniom mieszkańców. 
Okładka książki "Ucisk i strapienie" / fot. arch. prywatne

Okładka książki „Ucisk i strapienie” / fot. arch. prywatne

Informator Swoszowic
Rodzina 500+ informa

[email protected]

mgr inż. metalurg, absolwent AGH. Od 28 lat prywatny przedsiębiorca, współwłaściciel UNISON sp. z o.o. Związany od wielu pokoleń ze Swoszowicami, społecznik, założyciel i administrator grupy "Swoszowice nasze miejsce na ziemi" na FB. Interesuje się historią lotnictwa II Wojny Światowej, działa w Komitetach upamiętniających poległych lotników na terenie Polski.

Oceń Ten Artykuł:
1KOMENTARZ
  • Maria Kowalczyk / 2 czerwca 2017

    Historię męczeńskiej śmierci trzech księży z parafii we Wróblowicach znam dużo wcześniej niż pojawiła się tablica upamiętniająca ten fakt. To co przeczytałam całkowicie się zgadza z tym co usłyszałam od mamy /ur 1928/ mieszkanki Wróblowic . Mama twierdziła, że któryś z parafian doniósł na księdza proboszcza …

ZOSTAW KOMENTARZ